Paciorki bursztynowe
Bursztyn nie tylko dzisiaj należy do niezwykle cennych surowców naturalnych. Jego urok i właściwości doceniali także mieszkańcy starożytnej Europy. Rzymianie nazywali go „złotem północy” i bardzo chętnie widzieli ozdoby bursztynowe w swoim środowisku.
Bardzo efektowne bursztynowe paciory wchodziły w skład wyposażenia ciałopalnego grobu z Zamiechowa, pow. jarosławski.
Grób ten był dość znacznie zniszczony – uszkodzeniu uległa popielnica, w której zalegały spopielone szczątki dwóch osób – dziecka oraz prawdopodobnie kobiety.
Wśród niezwykle interesujących przedmiotów, jakie wchodziły w skład wyposażenia grobu, dzisiaj zwracamy uwagę na 16 bursztynowych paciorków. W tej grupie odnotowano 2 paciorki podłużne, kształtem zbliżone do rombów, zdobione sześcioma koncentrycznymi kółeczkami. Pozostałe to formy krążkowate, beczułkowate i półkuliste.
Większość odnalezionych w grobie paciorków to formy powszechne na całym obszarze europejskiego Barbaricum, właściwie przez cały okres rzymski. Na uwagę zwracają tu jednak koraliki rombowate, które są rejestrowane tylko na terenie tzw. kultury wielbarskiej, a więc na północnych i wschodnich obszarach naszego kraju, od poł. I do poł. V w.
Skąd się więc wzięły w grobie kobiety z Zamiechowa?
Z pewnością są one dowodem na kontakty społeczeństw obydwu kultur archeologicznych (miejscowej – tzw. kultury przeworskiej i „obcej” – wielbarskiej). Koniecznie trzeba też dodać, iż paciorki te mogą mieć miejscowe pochodzenie – były wytwarzane przez wyspecjalizowanych mieszkańców tutejszej osady. W takim przypadku moglibyśmy pokusić się o stwierdzenie, iż pochowana w ciałopalnym, bogato wyposażonym grobie kobieta, nie była miejscowa w ówczesnym środowisku. Mogła być efektem tzw. wymiany międzymałżeńskiej, a jej „obcy” status podkreślono charakterystycznymi dla jej społeczności darami grobowymi.