Nie tak dawno temu zbiory Działu Historycznego wzbogaciły się o dość interesujący eksponat, mianowicie o XIX-wieczną butelkę kamionkową po wodzie mineralnej “Selters”. Przewędrowała kawałek Europy, bo pochodzi z Niemiec, z heskiego Selters, gdzie u stóp gór Taunus bije mineralne źródło eksploatowane od około tysiąca lat. To jedna z najstarszych mineralnych wód w Europie, którą przed wiekami kupowali ze względu na cenę, głównie najmożniejsi. Znana była z tego, że pomagała na różne dolegliwości – wystarczyło kilka łyków, jak głosiła reklama.
Zapewne z takiego naczynia pragnienie gasiły znane historyczne postacie tamtych czasów począwszy od cesarza Napoleona czy ks. Józefa Poniatowskiego. Takich kamionkowych butelek wyprodukowano podobno ok. dwóch milionów. Rozsyłano je do konkretnych miejsc na królewskie i szlacheckie dwory, do aptek czy do uzdrowisk (gdy zaczęły powstawać). Co ciekawe od końca XVIII w. w cesarstwie austriackim transport wody mineralnej podlegał policyjnemu nadzorowi. Funkcjonariusze sprawdzali jakość wody i szczelność butelek. Uzyskanie zaś jej nie było wtedy sprawą łatwą. Do połowy XIX stulecia stosowano zatyczki korkowe, które wbijano młotkiem, na to zakładano pergamin lub białą jagnięcą skórę i oblewano lakiem. Niestety nasz eksponat nie ma fragmentu szyjki – być może ktoś zbyt energicznie otworzył korek.
W I połowie XIX w. źródło w Selters wyschło. Jednak niedługo później postanowiono poszukać nowego. Udało się – znowu woda selcerska pojawiła się na europejskich stołach, a firma zaczęła eksportować ją np. do Stanów Zjednoczonych. Stała się tak popularna i znana, że jej nazwy używano jako synonimu wody gazowanej. W Polsce także to określenie funkcjonowało w dawnych czasach, obecnie jednak zostało zapomniane.
opracowanie:
Rafał Kocoł, Kierownik Działu Historycznego